Zajebiście nie wierzę jak bardzo wali mi się świat. I jak znów próbuję temu bezskutecznie zapobiec. Po prostu niektórzy urodzili się fajniejsi i niektórzy wolą tych niektórych, a na to już nic nie poradzę. Tak cholernie niektórym zazdroszczę, i tak bardzo chciałabym to zmienić. Wszyscy wkoło tacy ładni, a ja to co? Ugh. Ciężko mi znaleźć w sobie pewność siebie i to mnie dodatkowo dołuję. Niektórych rzeczy nie potrafię w sobie zmienić i boję się, że przez to nigdy nie dorównam innym. Nienawidzę siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz