niedziela, 8 maja 2011

i to jest życie.

no jaaaacie. zmieniłam zdanie co do tego aparatu. nienawidzę go : < muszę sobie kupić nowy. ale przedtem schudnę i kupię sobie nowe ciuchy, potem kurde na aparat pozbieram :D tak było zajebiście, że aż trzeba to powtórzyć. może za jakiś miesiąc jak sie uda mi mame uprosić coś takiego zrobie, ale jeszcze pomyśle, może ktoś inny tym razem *_* rodzice kupili lody, to wzięłam dałam im łyżeczki i jedliśmy z pojemników :D co sie kurde będziemy męczyć z salaterkami i wgl :D i z olą sobie wymyśliłyśmy, że jak ona przyjedzie to zrobimy wtedy w sierpniu też taki melanż *_* bo kurde to był bardziej melanż niż urodziny i ja sie bardzo z tego ciesze <3 tyle mi jedzenia zostało, że sie martwie o siebie normalnie. już dzisiaj rano wpieprzyłam kilka  paluszków i chipsów, no bo kurde co sie ma zmarnować <lol2> nono, fajnie, bardzo fajnie. +500kg, ale to nic :D i tak nie żałuje :D mam tyle perfum, że możecie sobie mnie teraz wąchać do woli. ahahahahhaha. kurde, jeszcze mi nie minęło XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz